Starachowiczanka najlepsza w kraju. Maja Peryt mistrzynią Polski juniorek w lekkiej atletyce. Podopieczna Dawida Kubca wygrywa we Włocławku bieg na 1500 metrów z przeszkodami.
Około godziny 20-ej zakończył się bieg nr 1 na dystansie 1500 metrów z przeszkodami podczas lekkoatletycznych Mistrzostw Polski Juniorek. Przed jego rozpoczęciem wiadomo było, że po jego zakończeniu poznamy Mistrzynię Polski w tej konkurencji. Wszak w 12-osobowej stawce zawodniczek znalazły się najlepsze w tym roku lekkoatletki. W tej stawce nie zabrakło naszej Mai Peryt.
17-letnia starachowiczanka wystąpiła w tym biegu z numerem 705. Tuż pod numerem widniało nazwisko PERYT. Białe litery na błękitnym tle oznaczały, że Maja Peryt jest liderką tegorocznych tabel w tej konkurencji. Starachowiczanka była wymieniana w gronie faworytek do medalu.
Przyjechała po złoto
Sama zawodniczka w wielu rozmowach podkreślała, że do Włocławka jedzie po medal. Do Włocławka jedzie po złoto. Po tytuł mistrzowski. Nie mogła doczekać się występu na krajowym czempionacie, a gdy wreszcie zaczęła się rywalizacja rozpoczęły się wielkie emocje.
Jej klubowy trener przygotował na ten bieg taktykę. Maja miała biec mocno, prowadzić bieg do pewnego momentu, a potem schować się za plecami innej faworytki Rozalii Maliny z Sosnowca i zaatakować na ostatnim okrążeniu.
Taktyka była realizowana przez Maję niemal wzorowo. Nasza zawodniczka nie ustrzegła się drobnych błędów na rowie z wodą. Być może zabrakło treningów na takiej przeszkodzie. Być może wtedy nie drżelibyśmy aż tak o końcowe rozstrzygnięcie, a tak po każdej wodnej przeszkodzie Maja przesuwała się kilka metrów do tyłu i traciła dystans.
Na ostatnim okrążeniu Malina uciekła na kilka metrów. W oczach Peryt było wówczas widać sportową złość. Każdy krok przybliżał je do mety. Na rowie z wodą obie miały problemy. Zbliżyła się do nich jeszcze Alicja Barszcz z Vectry Włocławek. Na ostatniej prostej wszystkie wyszły równo i wtedy rozpoczął się szalony finisz Peryt. Starachowiczanka na szachownicę wbiegła z przewagą kilku metrów. Ona już wtedy wiedziała. Marzenie zrealizowane.
Rodzinna niespodzianka
Wielka radość i poczucie ulgi. Takie emocje towarzyszyły Mai po przekroczeniu linii mety. Jeszcze niesamowite gratulacje od swojej mamy, która zrobiła niespodziankę córce i przyjechała do Włocławka kibicować jej osobiście. Obie utonęły w uścisku, który wyrażał więcej niż plansza klasyfikacji generalnej, która pojawiła się tuż po zakończeniu biegu. Plansza to tylko liczby. Wspólna radość to wielkie emocje godnego dzisiejszego wieczoru we Włocławku, a także emocji w domach starachowickich kibiców lekkiej atletyki.
Czas 4.59.75 zapewnia jej mistrzostwo Polski i złoty medal. Pierwszy medal dla starachowickiego klubu na stadionie od 2012 roku. 9 lat oczekiwania w KLKS Juventa Kobex i wreszcie jest. Ostatnim, który wygrywał na stadionie medale mistrzowskie był sprinter Bartosz Wierzbiński. Teraz ostatnia jest Maja Peryt. Ostatnia, a w zasadzie pierwsza.
Po srebrnym medalu halowych Mistrzostw Polski z lutego przyszedł czas na złoto ze stadionu w lipcu.
Wspaniały rok
Maja Peryt wicemistrzynią Polski w lekkiej atletyce – tak pisaliśmy na naszym portalu w lutym tego roku tuż po wielkim sukcesie reprezentantki KLKS Juventa Kobex w halowych Mistrzostwach Polski. W Toruniu podopieczna Dawida Kubca zajęła drugie miejsce w biegu na dystansie 2000 metrów. Do Starachowic powróciła ze srebrnym medalem i kosmicznym rekordem życiowym. Tak zaczął się dla Mai Peryt 2021 rok. Jak się teraz okazuje rok przełomowy. Rok pełen sukcesów.
Maja Peryt zmieniła – zgodnie z zapowiedziami – konkurencję i teraz rywalizuje w biegach przez przeszkody. Nie straszny jej rów z wodą, nie obawia się belek i potrafi finiszować. Wierzy w swoje umiejętności i dąży do zwycięstwa. Ciężko pracuje na treningach pod okiem swojego trenera Dawida Kubca i ciężka praca popłaca.
60 kilometrów od Torunia – we Włocławku - Maja Peryt dołożyła kolejny krążek do swojej kolekcji. Złoto na dystansie 1500 metrów z przeszkodami. Zawodniczka KLKS Juventa Kobex ma już na swoim koncie medale z Torunia i Włocławka. Do kompletu medali wywalczonych na ziemi kujawsko-pomorskiej brakuje jej jeszcze medalu z Bydgoszczy. Ale to jeszcze przed nią. Wszak Bydgoszcz zapewne wkrótce będzie gościć lekkoatletykę na swoim stadionie, jak to miało miejsce w ostatnim czasie przy okazji chociażby Mistrzostw Europy.
To jeszcze nie koniec
Treningi, obozy i kilometry w nogach przyniosły nagrodę. Kolejny medal Mistrzostw Polski. Jeszcze cenniejszy, bo złoty. Jeszcze ważniejszy, bo dający tytuł mistrzyni kraju. I jeszcze piękniejszy, bo pokazujący że lekkoatletyka jest „królową sportu” i na dworze w Starachowicach wszystko idzie ku kolejnym sukcesom. Maja Peryt ma bowiem w swoim klubie koleżanki, które już za chwilę wyjdą na mistrzowskie bieżnie i będą dostarczać nam emocji godnych dzisiejszego występu we Włocławku.
A tymczasem gratulacje należą się przede wszystkim Mai i jej trenerowi Dawidowi, ale także jej rodzinie wspierającej ją na każdym kroku i wszystkim, którzy dołożyli cegiełkę do tego sukcesu. Jesteśmy najlepsi !
fot. FB Juventa Kobex, domtel